Quantcast
Channel: sophie czerymoja
Viewing all articles
Browse latest Browse all 380

niedziela dla włosów

$
0
0
wczoraj (od dłuższego czasu) spędziłam dzień niezmiernie bezproduktywnie, czego zapewne domyśliłyście się po mojej 'stylóweczce' zaprezentowanej na instagramie, klik ;d dziś niestety pobyt w łóżku mam przymusowy, ponieważ (jak to u mnie zwykle bywa) rozchorowałam się w przeciągu jednej nocy ;c dlatego musicie wybaczyć szlafrok i typowo 'niedzielne' zdjęcie - nie miałam siły ani się przebrać, a włosy dostały co im się należało już wczoraj wieczorem, kiedy to jeszcze czułam się dobrze :c żałuję, że nie mam w domu (jeszcze! jutro z Moniką jedziemy na podbój Biedronek ;d) dekoracyjnych kul, klik, klik (widziałyście?;3) zobaczyłam je już parę dni temu i odliczam dni od kiedy będą dostępne ;d to na pewno poprawi mi humor i mam nadzieję, że po tonie leków dam radę wybrać się z Monią ;3

w przyszłym tygodniu, najprawdopodobniej, odwiedzimy z Moniką naszą fryzjerkę - przyznam, że miałam ponownie zdecydować się na cięcie maszynką, efekt był cudowny, końcówki idealne (niestety tylko z daleka, białe kuleczki były widoczne po głębszych oględzinach), ale dość szybko i za często doszukiwałam się po tym cięciu rozdwojonych końcówek, co wcześniej, owszem zdarzało się, ale nie w takiej ilości. dlatego teraz na pewno postawię na nożyczki i może nawet zdecyduję się na jakieś większe niż 3 cm cięcie : ) ale jeszcze muszę rozważyć tą decyzję ;d

włosy dziś prezentują się tak, chyba również odczuwają skutki przeziębienia ;d, wybaczcie jedno zdjęcie, ale na więcej nie miałam sił - natomiast więcej zdjęć pojawi się dziś na NdW Moniczki ;3:



olejowanie:maska blueberry, której odlewką 'poczęstowała' mnie Monika z 2 i troszkę łyżkami oleju z orzechów laskowych trzymane pod folią i ręcznikiem jakieś 30 minut.
mycie: do mojej łazienki wróciła ulubiona alterra, kofeina&biotyna : ) w najbliższym czasie chyba zrobię post, który opublikuje dziś Monika pod tytułem 'włosowe cele', który obejmie również kosmetyki, które będą chciała przetestować i które sukcesywnie będą trafiać w moje ręce : ) mam nadzieję, że chętnie przeczytacie post tego typu : )
maska: ponownie blueberry, co prawda muszę użyć jej solo, żeby coś o niej powiedzieć, ale mam wrażenie, że w działaniu (i konsystencji) przypomina kallos, algae, a ta moim włosom naprawdę średnio przypasowała ;e zmieszałam 3 łyżki z jedną łyżką olejku nacomi, który widziałyście w nowościach. pachnie obłędnie, tak owocowo, kojarzy mi się z fructis'ami ;d a pomieszany z mlecznym sericalem pachnie niczym alpenliebe ;d (tak, wszystko muszę zawszę przyrównywać do jedzenia ;d). całość trzymana około 20 minut. po wyschnięciu włosów w 90% w końcówki wtarłam olej z pestek śliwki, który chyba nie robi na moich włosach (o dziwo, bowiem kiedyś było zgoła odmiennie) jakiegoś 'szału'. niemniej jednak, pachnie cudownie jak zawsze : )
włosy są dość dziwne w dotyku i jeszcze nie wiem czy to wina maski, czy olejku czy jednego i drugiego.

Z racji tego, że blogowi 'stuknęło' 4 lata warto to jakoś uczcić dlatego wypatrujcie niebawem rozdania : ) na pewno zamówimy z internetu coś ciekawego do pielęgnacji włosów, a przeglądając gazetkę hebe, klik - trafiłyśmy na tydzień pielęgnacji włosów gdzie będzie dostępny olejek l'oreal do zabezpieczania końcówek,drugi zaś za pół ceny, klik, klik, więc z racji tego, że nagród będzie więcej niż jedna, to myślimy nad jego zakupem : )

Viewing all articles
Browse latest Browse all 380