Quantcast
Channel: sophie czerymoja
Viewing all articles
Browse latest Browse all 380

niedziela dla włosów, po podcięciu...

$
0
0
... cięcie co prawda to około 3 cm, których praktycznie nie widać, ale od razu lepiej się czuję. Uwielbiam 'świeże' końcówki włosów ;3
Muszę Wam powiedzieć, że dziś efekt ze zdjęć nie licuje z tym jak moje włosy wyglądały w rzeczywistości (sama nie wierzę, że to piszę, serio) ;d Dużo bardziej przypadły mi do gustu kiedy po ich roztrzepaniu z nawijania na jeden rulonik papieru do pieczenia spojrzałam w lustro. Dodatkowo są takie delikatne w dotyku i nawilżone aż po same końce ;3 Również skręt jest zadowalający - lubię lekki falujący dół włosów : ) Taka miła odmiana, ponieważ w ostatnim poście były dość napuszone w mojej opinii - mowa o włosach z posta 'Włosowe postanowienia'klik, klik : )
Dziś jak widzicie typowa Niedziela - w szlafroku ;d
Zauważyłam, że moje włosy najlepiej się prezentują po maskach DIY - które 'uwzględniają' równowagę proteiny-emolienty-humektanty. Tak też właśnie stało się na dzisiejszej NdW. Choć moje włosy najlepiej reagują na żelatynę (proteiny) dziś zastąpiłam ją jednym żółtkiem : ) Zacznijmy jednak od początku:
Olejowanie: na długość jak również skórę głowy nałożyłam Orientanę, Ajurwedyjską kurację do włosów. Z racji tego, że sobota (bo to właśnie wczoraj odbyła się moja pielęgnacja włosów) upłynęła pod znakiem intensywnych porządków, przechodziłam z Orientaną na głowie ponad 4 godziny. Moje włosy lubią długie 'olejowanie' : )
Maska DIY: rozmieszałam łyżkę miodu (humektant - mam dokładnie ten 1 kg (huzar) klik, tata zaszalał na promocji i tym razem nie szkoda mi miodku do masek ;d bardzo mnie to cieszy zważywszy na fakt, że często stosuję) wraz z 2-3 łyżkami oliwy z oliwek (emolienty) oraz jednym żółtkiem (proteiny) po czym nałożyłam na naolejowane włosy - zauważyłam, ze dużo lepsze efekty odnotowuję na włosach po takich 'dokładankach' (;d). Muszę jednak zaznaczyć, że z moich włosów wszystko łatwo zmyć i nie mają tendencji do szybszego przetłuszczania, także mogę sobie na taką bogatą pielęgnację pozwolić z czystym sumieniem : )
Mycie: emulgowanie (teraz właściwie w pielęgnacji moich włosów bez emulgowania ani rusz, jest to gwarancja domycia włosów już za pierwszym razem nawet tak delikatnym szamponem jak na przykład EcoLab. Na zmoczone wodą włosy nałożyłam maskę Kallos, Color przez 3-4 minuty lekko je masując. Następnie spłukałam i przystąpiłam do właściwego mycia szamponem EcoLab uspokajającym do wrażliwej skóry głowy - już planuję zakup innego szamponu tej marki, zakochałam się w nim : )
Dla ułatwienia rozczesywania przeciągnęłam na pół minuty po włosach maską Kallos, Cherry, która moim zdaniem jest chyba najgorszym Kallosem z jakim miałam styczność ;d Na szczęście już się kończy a ja wybiorę się do Hebe po nowe maski do włosów i przy okazji załapię się na tą promocję na oleje naturalneklik, klik ;3 Dawno nie kupowałam nic nowego!
Płukanka: na jeden litr chłodnej, przegotowanej wody wsypałam jedną płaską łyżeczkę mąki ziemniaczanej (taki przepis znalazłam u BlondHairCare) - był to mój pierwszy raz z płukanką tego typu, ale zwykle wypowiadam się na temat danego produktu po jakiś 3 użyciach : ) Dodanie skrobi ziemniaczanej do maski nie dawało u mnie spektakularnych efektów, ale płukance dam jeszcze ze dwie szanse na moich włosach : )

Co prawda jutro nie będę mieć chwili by wybrać się do sklepu, ale we wtorek już na pewno kupuję czystka i modlę się, żeby mnie ominęły nieprzyjemności, które wiążą się z rozpoczęciem kuracji. Wybiorę się również po nasiona chia, które aktualnie są w Tesco na promocji, klik (zatęskniłam za nimi kiedy zobaczyłam to zdjęcie (klik) na naszym instagramie) podobnie jak olej kokosowy aż (1000 ml ;3) klik w bardzo przystępnej cenie.

Jak Wasze niedziele? Piszcie albo wrzucie mi link - chętnie poczytam : )

Viewing all articles
Browse latest Browse all 380

Trending Articles