Tak bardzo mam już dość zimy :c
Końce w trochę lepszej kondycji, myślę, że zmiana szczotki wychodzi im na plus.
TT używam dalej tylko do rozczesania na mokro, a poza tym cały czas szczotka z włosiem z Rossmanna. Jestem z niej bardzo zadowolona, włosy od razu wyglądają inaczej.
Nie wiem czemu tak długo upierałam się przy Tangle Teezerze.
Dzisiejsze zdjęcia musiały zostać zrobione na dworze, choć słońce niestety na dłuższy moment schowało się ze chmurki.
Jak widać na zdjęciach odrost już zaczyna straszyć, a włosy farbowane niecałe cztery tygodnie temu. Chciałam je przetrzymać dłużej, ale chyba zafarbuje sam odrost, a na długości może gloss?
Nigdy nie robiłam, ale może odświeżyłby kolor do kolejnego farbowania, które planuje znów za miesiąc.
Jeśli praktykujecie metodę "glossowania " włosów to dajcie znać ; )
Dziś włosy zostały naolejowane na 3 godziny sesą egzotyczną, na którą pół godziny przed zmyciem nałożyłam odżywkę Alterra z granatem, ponieważ próbuję się jej pozbyć, a za nic nie mogę jej używać po myciu, bo robi straszne siano.
Całość umyłam dwukrotnie Balsamem myjącym Sylveco, który wyjątkowo dobrze poradził sobie z tym ciężkim dla mnie do zmycia olejem.
Na 10 minut nałożyłam odżywkę Garnier Naturals z żurawiną i olejkiem arganowym do włosów farbowanych. Bardzo ją lubię, nigdy mnie nie zawodzi czy to nałożona na 3 minuty pod prysznicem czy na 20 min pod turban.
Niestety właśnie ją wykończyłam.
Na rozczesane wilgotne końce Marion, 7 Efektów, Kuracja z olejkiem arganowym, którą stosuje od ponad tygodnia. Włosy mniej się plączą, końce są zabezpieczone, ale niestety nie nadaje połysku, miękkości.
Włosy dziś wyschły naturalnie, bez suszarki, co zdarza się na prawdę bardzo rzadko.
Końce w trochę lepszej kondycji, myślę, że zmiana szczotki wychodzi im na plus.
TT używam dalej tylko do rozczesania na mokro, a poza tym cały czas szczotka z włosiem z Rossmanna. Jestem z niej bardzo zadowolona, włosy od razu wyglądają inaczej.
Nie wiem czemu tak długo upierałam się przy Tangle Teezerze.
Dzisiejsze zdjęcia musiały zostać zrobione na dworze, choć słońce niestety na dłuższy moment schowało się ze chmurki.
Jak widać na zdjęciach odrost już zaczyna straszyć, a włosy farbowane niecałe cztery tygodnie temu. Chciałam je przetrzymać dłużej, ale chyba zafarbuje sam odrost, a na długości może gloss?
Nigdy nie robiłam, ale może odświeżyłby kolor do kolejnego farbowania, które planuje znów za miesiąc.
Jeśli praktykujecie metodę "glossowania " włosów to dajcie znać ; )
Dziś włosy zostały naolejowane na 3 godziny sesą egzotyczną, na którą pół godziny przed zmyciem nałożyłam odżywkę Alterra z granatem, ponieważ próbuję się jej pozbyć, a za nic nie mogę jej używać po myciu, bo robi straszne siano.
Całość umyłam dwukrotnie Balsamem myjącym Sylveco, który wyjątkowo dobrze poradził sobie z tym ciężkim dla mnie do zmycia olejem.
Na 10 minut nałożyłam odżywkę Garnier Naturals z żurawiną i olejkiem arganowym do włosów farbowanych. Bardzo ją lubię, nigdy mnie nie zawodzi czy to nałożona na 3 minuty pod prysznicem czy na 20 min pod turban.
Niestety właśnie ją wykończyłam.
Na rozczesane wilgotne końce Marion, 7 Efektów, Kuracja z olejkiem arganowym, którą stosuje od ponad tygodnia. Włosy mniej się plączą, końce są zabezpieczone, ale niestety nie nadaje połysku, miękkości.
Włosy dziś wyschły naturalnie, bez suszarki, co zdarza się na prawdę bardzo rzadko.