Tak jak w tytule - muszę się Wam koniecznie pochwalić, chociaż nie ma czym, ale dla mnie to wielki wyczyn ;d Nie farbowałam włosów 6 tygodni, kolor był już średni, a odrost miał koło 2 cm. Niestety, mama nie mogła mi pomóc w tym terminie kiedy chciałam, a ja nie mogłam już czekać więc postanowiłam zaryzykować i zafarbować włosy sama. Ostatni raz robiłam to kilka lat temu, kiedy włosy były do ramion, więc strach był. Tym bardziej, że henny sama nigdy nie nakładałam, a mama zawsze relacjonowała mi to jako straszne przeżycie ;d
Stawiłam temu czoło i wyszło nie najgorzej. Na pewno sama aplikacja henny i farby zajęła mi mniej czasu niż zawsze mamie. A efekt jest chyba taki sam : )
Farba to standardowo Allwaves 8.4 miedziany jasny blond z wodą 6%. Henna rozrobiona moim sposobem http://www.sophieczerymoja.pl/2014/11/niedziela-dla-wosow-jak-uzyskac.html
tyle, że z dodatkiem przypraw: łyżeczka cynamonu, łyżeczka kurkumy i duża szczypta imbiru.
Podczas aplikacji henny oczywiście cała łazienka nadawała się do mycia. Ja oczywiście też ;d Jednak bardzo zaskoczyła mnie jedna rzecz - henna rozprowadzała się bardzo gładko, właściwie niczym odżywka. Moim zdaniem to zasługa dodatku miodu w większej ilości, ponieważ dałam aż trzy łyżki miodu lipowego. On nadał jej poślizgu i zdecydowanie ułatwił cały zabieg. Jeśli macie problemy z nakładaniem henny, a miód Wam nie przeszkadza to polecam ;)
Zdjęcia były robione w czwartek, kiedy jeszcze świeciło słońce i nie było śniegu. Teraz kiedy na dworze mróz powinnam siedzieć otulona w tego miłego towarzysza KLIK pogryzając to KLIK.Wszystko oczywiście dla zdrowia włosów ;p Nerkowce są pyszne.
Włosy zostały naolejowane na całą noc mieszanką Ecolab arganowego i olejku z marakui. Mam wrażenie, że ten drugi niestety średnio pasuje moim włosom. Nie są po nim tak gładkie, jak potrafią czasem być. Używałam go już kilkakrotnie solo lub w połączeniu i zawsze nie jestem zadowolona. Chyba więcej już nie powinnam.
Rano włosy umyłam dwukrotnie szamponem uspokajającym Ecolab. Za chwilę będziecie mogły o nim poczytać na blogu : )
Zamiast maski szybka odżywka Elseve, Magiczna moc olejków zaaplikowana na 3 minuty. Ładnie, orientalnie pachnie i lekko wygładza włosy. Nie czyni cudów, ale ma silikony, więc na taką pogodę jak znalazł.
Włosy wysuszone suszarką z letnim nawiewem po zabezpieczeniu olejkiem Mythic Oil. Co sądzicie o tej lokówko-suszarce? KLIK. Jest taniutka i się zastanawiam nad zakupem.
Jeśli szukacie dobrej i smacznej oliwy z oliwek to polecam tą z Lidla KLIK jest pyszna i w dobrej cenie. Można w niej moczyć chlebek albo nakładać na włosy.
Stawiłam temu czoło i wyszło nie najgorzej. Na pewno sama aplikacja henny i farby zajęła mi mniej czasu niż zawsze mamie. A efekt jest chyba taki sam : )
Farba to standardowo Allwaves 8.4 miedziany jasny blond z wodą 6%. Henna rozrobiona moim sposobem http://www.sophieczerymoja.pl/2014/11/niedziela-dla-wosow-jak-uzyskac.html
tyle, że z dodatkiem przypraw: łyżeczka cynamonu, łyżeczka kurkumy i duża szczypta imbiru.
Podczas aplikacji henny oczywiście cała łazienka nadawała się do mycia. Ja oczywiście też ;d Jednak bardzo zaskoczyła mnie jedna rzecz - henna rozprowadzała się bardzo gładko, właściwie niczym odżywka. Moim zdaniem to zasługa dodatku miodu w większej ilości, ponieważ dałam aż trzy łyżki miodu lipowego. On nadał jej poślizgu i zdecydowanie ułatwił cały zabieg. Jeśli macie problemy z nakładaniem henny, a miód Wam nie przeszkadza to polecam ;)
Zdjęcia były robione w czwartek, kiedy jeszcze świeciło słońce i nie było śniegu. Teraz kiedy na dworze mróz powinnam siedzieć otulona w tego miłego towarzysza KLIK pogryzając to KLIK.Wszystko oczywiście dla zdrowia włosów ;p Nerkowce są pyszne.
Włosy zostały naolejowane na całą noc mieszanką Ecolab arganowego i olejku z marakui. Mam wrażenie, że ten drugi niestety średnio pasuje moim włosom. Nie są po nim tak gładkie, jak potrafią czasem być. Używałam go już kilkakrotnie solo lub w połączeniu i zawsze nie jestem zadowolona. Chyba więcej już nie powinnam.
Rano włosy umyłam dwukrotnie szamponem uspokajającym Ecolab. Za chwilę będziecie mogły o nim poczytać na blogu : )
Zamiast maski szybka odżywka Elseve, Magiczna moc olejków zaaplikowana na 3 minuty. Ładnie, orientalnie pachnie i lekko wygładza włosy. Nie czyni cudów, ale ma silikony, więc na taką pogodę jak znalazł.
Włosy wysuszone suszarką z letnim nawiewem po zabezpieczeniu olejkiem Mythic Oil. Co sądzicie o tej lokówko-suszarce? KLIK. Jest taniutka i się zastanawiam nad zakupem.
Jeśli szukacie dobrej i smacznej oliwy z oliwek to polecam tą z Lidla KLIK jest pyszna i w dobrej cenie. Można w niej moczyć chlebek albo nakładać na włosy.